WYWIAD. Starosta Marek Sitarz o priorytetach i bolączkach powiatu rzeszowskiego
POWIAT RZESZOWSKI. Marek Sitarz został wybrany w poniedziałek (6.11.2023 r.) nowym Starostą Rzeszowskim. Zastąpił na tym stanowisku Józefa Jodłowskiego, który w wyniku październikowych wyborów parlamentarnych uzyskał mandat Senatora RP. Marek Sitarz dotychczas pełnił funkcję Wicestarosty Rzeszowskiego. Od 1999 roku marek Sitarz zasiada w Radzie Powiatu Rzeszowskiego, zaś 4 maja 2004 roku został wybrany Wicestarostą Rzeszowskim i funkcję tę pełnił do dnia wyboru na Starostę
Rozmowa ze starostą rzeszowskim Markiem Sitarzem
– Objął Pan funkcję starosty rzeszowskiego poodejściu z tego stanowiska Józefa Jodłowskiego, który został wybrany na senatora. Do końca kadencji pozostało niecałe pół roku. Czego się należy spodziewać w tym okresie? Kontynuacji działań poprzednika czy jakichś zmian?
– Tak jak powiedziałem na ostatniej sesji Rady Powiatu Rzeszowskiego: będę kontynuował to, co wspólnie wypracowaliśmy z zarządem powiatu, dotychczasowym starostą, całą radą. Kontynuowane będą wszelkie rozpoczęte inwestycje, prowadzona będzie ta sama polityka społeczna i oświatowa.
– Jakie są w tej chwili finalizowane najważniejsze inwestycje w powiecie?
– Do najważniejszych zaliczyłbym inwestycję w Tyczynie, gdzie rozbudowujemy szkołę o salę gimnastyczną oraz internat. Powstanie też scena widowiskowa. Koszt tej inwestycji to około 20 milionów złotych. Jest to inwestycja w młodzież i edukację, nie było więc wątpliwości, by na to działanie wygospodarować środki z budżetu samorządu. Termin zakończenia prac to koniec grudnia.
– Jakie większe inwestycje są obecnie realizowane przez samorząd powiatowy?
– Kontynuujemy już rozpoczęte prace drogowe, których jest bardzo wiele, do tego remonty w placówkach służby zdrowia. Przed nami też początek dużej inwestycji społecznej w Górnie. Budujemy tam – za ponad dwa miliony złotych – tzw. mieszkania chronione.
– Dla kogo będą one przeznaczone?
– Ogólnie mówiąc dla osób potrzebujących. Będą to mieszkania dla osób niepełnosprawnych, zagrożonych wykluczeniem społecznym, także dla młodzieży opuszczającej domy dziecka. Będzie to uzupełnienie swego rodzaju centrum pomocowego istniejącego w Górnie. Mamy tam dom samotnej matki oraz ośrodek interwencji kryzysowej. Do tego dojdą mieszkania.
– Jest Pan długoletnim członkiem władz powiatu, wcześniej wicestarostą, teraz starostą. Jakie Pańskim zdaniem były największe sukcesy, zbliżającej się do końca, kadencji samorządu powiatowego?
– Zacznę od bardzo bliskich mi spraw oświatowych. Utrzymaliśmy kadrę, nie zwolniliśmy żadnego nauczyciela. Szkoły podlegające powiatowi zostały gruntownie odnowione i wyposażone. Zrealizowaliśmy wiele inwestycji, jak chociażby budowę hali pełnowymiarowej i boiska wielofunkcyjnego w Dynowie, maneż przy Zespole Szkół Techniczno-Weterynaryjnych w Trzcianie, budowę i rozbudowę ośrodka szkolno- wychowawczego w Mrowli. To te najważniejsze, bo drobniejszych i bieżących prac wykonaliśmy bardzo wiele.
Wspomnieć należy też o inwestycjach drogowych. Budowaliśmy i budujemy kolejne mosty, niedawno zakończyliśmy prace przy łącznikach autostrady A-4 oraz drogi ekspresowej S19. Wyremontowaliśmy wiele kilometrów dróg, chodników. Te działania realnie poprawiają bezpieczeństwo drogowe w powiecie i komfort życia mieszkańców. Inwestujemy w pomoc społeczną. Tu należałoby wymienić m.in. oddanie nowego budynku dla osób chorych na Alzheimera. Zapewnienie godnego życia osobom starszym, przewlekle chorym jest jednym z naszych priorytetów.
– Sztandarową inwestycją powiatu jest…
– Oczywiście Park Naukowo-Technologiczny „Rzeszów-Dworzysko”. To ewenement w skali kraju – samorząd powiatowy utworzył strefę przyciągającą największe światowe firmy, dzięki czemu powstało już kilka tysięcy nowych miejsc pracy, nie tylko dla mieszkańców powiatu rzeszowskiego. „Rzeszów-Dworzysko” już dzisiaj nazywane jest gospodarczym sercem regionu.
– Zarówno ustępujący starosta, senator Józef Jodłowski, jak i Pan, wspominaliście na ostatniej sesji, że sukcesy powiatu to efekt „gry zespołowej”. Co mieliście na myśli?
– Powiat Rzeszowski w ciągu 25 lat swego istnienia niewątpliwie osiągnął ogromny sukces. To przede wszystkim efekt zgody w Radzie Powiatu Rzeszowskiego. Uchwały przyjmowane są jednogłośnie, wypracowaliśmy model pracy nad sprawami najważniejszymi dla mieszkańców. Przez niemal pięć lat, dobiegającej do końca kadencji, sztandarowe zadania były realizowane w zasadzie przy jednomyślności radnych. Mamy też świetny zespół fachowców pracujących w starostwie i jednostkach podległych. To przekłada się na ostateczne wyniki.
– Jakie są największe bolączki powiatu?
– Największą bolączką naszego powiatu, ale chyba i wszystkich powiatowych samorządów jest niedostatek funduszy. Powiat rzeszowski jest jednym z największych na Podkarpaciu i w kraju, a niestety nie przekłada się to na rozdział funduszy centralnych. Niewystarczające są środki na subwencje oświatowe i na służbę zdrowia. Pamiętajmy też, że na uszczuplenie środków dla powiatu miało wpływ chociażby poszerzanie Rzeszowa. Wykwalifikowanej kadry i ludzkiego zaangażowania nam nie brakuje, dysponujemy na szczęście świetnym zespołem, który realizuje swoje zadania mimo bardzo ograniczonych możliwości finansowych. Sytuacja, w której subwencje i dotacje są niewystarczające sprawia, że musimy szukać środków zewnętrznych. I robimy to skutecznie na różnych płaszczyznach. Nasi uczniowie chociażby dzięki projektom zwiedzili całą Europę.
– Czego życzyć w tych ostatnich miesiącach kadencji władzom powiatu i pracownikom?
– Wytrwałości w działaniu, zgody i współpracy takiej jak dotychczas. To podstawa, dzięki której powiat nadal będzie się rozwijał.
– Dziękuję za rozmowę
źródło: Powiat Rzeszowski
zdjęcie: Powiat Rzeszowski
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.