PORAŻ / PODKARPACIE. Dzisiaj najbliższa rodzina, przyjaciele, a także sąsiedzi pożegnali 14-letnią Dominikę, która w ubiegłą sobotę zginęła pod kołami rozpędzonego samochodu, kierowanego przez 40-latka, który w organizmie miał blisko promil alkoholu. – Coraz więcej osób w naszym kraju definiuje takie zdarzenia jak to w Porażu, jako brutalną, rozmyślną egzekucję, gdzie samochód jest jak narzędzie zbrodni – mówi przed naszą kamerą Jerzy Zuba, radny powiatowy i mieszkaniec gminy Zagórz.
W minioną sobotę 13 czerwca, na ul. Karpackiej w Porażu w gminie Zagórz doszło do tragicznego wypadku, w którym kierowca osobowego audi potrącił dwie 14-latki, mieszkanki tej miejscowości. Jedna z poszkodowanych zmarła, drugą w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Kierowca uciekł, ale niedługo potem został zatrzymany. To 40-letni mieszkaniec powiatu leskiego Tomasz T. Pobrano mu krew do badań, sprawdzono stan trzeźwości. Okazało się, że miał blisko promil alkoholu w organizmie.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Sanoku rozpatrzył wniosek prokuratury i zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na okres 3 miesięcy.
Kierowca audi, które wjechało w dwie dziewczynki usłyszał zarzuty. Dotyczą spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenia pomocy poszkodowanym i kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. W świetle postawionych zarzutów, najsurowsza kara, jaka może spotkać kierowcę audi to 12 lat pozbawienia wolności.
otrzymasz punkty, które będziesz mógł wymienić na nagrody,
czytelnicy będa mogli oceniać Twoją wypowiedź (łapki),
lub dodaj zwykły komentarz, który zostanie wyświetlany na końcu strony, bez możliwosci głosowania oraz pisania odpowiedzi.
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się a:
Dodając komentarz akceptujesz postanowienia regulaminu.